26 gru 2018

drugi post pt. grudniowe uciechy

Cześć! W ten ostatni świąteczny wieczór podzielę się z Wami migawkami z przygotowań do świąt, które w tym roku okazały się być niezapomniane, dlaczego? Powód zdradzę na końcu tego wpisu, a teraz zobaczcie jak udekorowałam nasze mieszkanko, bullet journal oraz siebie!




Świąteczny sweter, w grudniu, to po prostu must have!

To nasza sztuczna choinka, którą zamierzam mieć na całe życie!

Kaktus bożonarodzeniowy jak zwykle zaszalał o tej porze roku!


W grudniowym planerze nie mogło zabraknąć bożonarodzeniowych motywów i słów ulubionej świątecznej piosenki! Choć przyznaje, że w tym miesiącu zaniedbałam regularne planowanie, jednak wcale tego nie żałuję. Grudzień to czas, w którym trzeba trochę zwolnić i znaleźć chwilę na domowe przyjemności, takie jak np. wylegiwanie się na sofie z książką. 




Grudzień to też miesiąc, który niesamowicie mnie inspiruje i w którym mam straszną ochotę na tworzenie dekoracji i drobnych upominków. W tym roku dla koleżanek z pracy stworzyłam, z pomocą siostry, aniołki, które zamieszkały w puszce po tuńczyku i stały się taką słodką ozdobą, np. na choinkę. 



I na koniec... poznajcie "mój prezent", który znalazłam pod tegoroczną choinką! Króliczek Kłapciu, czyli Kłapouchy, to była niespodzianka i spełnienie dziecięcych marzeń!




Słodziak ten i ja życzymy Wam przyjemnej końcówki świąt, a w Nowym Roku samych przyjemności!

Do następnego napisania,
Ada

8 komentarzy:

  1. Kłapcio zdecydowanie ukradł Ci nie tylko instagrama, ale i bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki słodziak! Gratuluję nowego członka rodziny :)
    Ślicznie udekorowałaś mieszkanie, bardzo klimatycznie. Te aniołki są super, świetny pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne świąteczne motywy. Buziak dla Kłapcia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każde pozostawione słówko.